Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

czwartek, 27 lutego 2014

Już od dawien, dawna, ludzie szukają podstaw swojej wiary. Zadają sobie pytania, czy Bóg istnieje i czy można Go spotkać, skoro jest duchem.

My na pewno jako chrześcijanie, mimo iż krąży wiele różnych opinii wierzymy, że Bóg dał i nadal daje ludziom znaki pozwalające odkryć Jego obecność. Te oto Boże Objawienie odkrywamy w Tradycji wiary, którą Kościół żyje i celebruje podczas sprawowanej liturgii. Wiemy z opowiadań Biblijnych, że Bóg- choć jest istotą bezcielesną, duchem- pozwala się nam ludziom doświadczyć, odczuć Jego obecność zmysłami. 
Pismo Święte naucza, że człowiek nigdy nie widział Boga. Jedyne co może, to doświadczyć Jego obecności i działania za pośrednictwem znaków i wydarzeń, poprzez które objawia się wielkość Boga i wszechmoc Jego miłości. 
Ślady Bożej obecności, Jego działania można znaleźć wszędzie, wystarczy tylko otworzyć swoje oczy: w pięknie i wspaniałości świata, przyrody, w drugim człowieku, jak i we własnym życiu.  Dla nas jako chrześcijan, szczególnym miejscem doświadczania Boga powinna być wspólnota Kościoła- w niej to obecny jest Bóg. 
Wierzymy, że słuchając słowa Bożego głoszonego przez Kościół, uczestnicząc w liturgii oraz korzystając z sakramentów spotykamy się z samym Bogiem. :)
Pozdrawiam :)





Zastanawialiście się nad tym, jak wygląda nasza praktyka, nasza czyli ludzi wierzących i praktykujących- w kwestii przystępowania do sakramentu Eucharystii?  
Nierzadko sakrament ten jest traktowany z pewną pobłażliwością i nie wykorzystywany szansą przystępowania do niego jak najczęściej, zapominając, że jest to pozostawiony nam przez samego Chrystusa "pokarm na życie wieczne", że to jest sam Jezus Chrystus, który się za nas ofiaruje podczas każdej Mszy Świętej. Jezus jest prawdziwie obecny w Eucharystii!
Przystępując do Komunii św. jednoczymy się z Jego Kościołem i z samym Nim. Komunia św. umacnia w nas miłość, oczyszcza z grzechów powszednich i oczywiście chroni od przyszłych grzechów śmiertelnych. Przystępując do Komunii św., zostajemy napełnieni błogosławieństwem nieba i łaską, która odnawia nasze siły duchowe i witalne oraz budzi w nas pragnienie dobrego postępowania, pragnienie osiągnięcia świętości i życia wiecznego.

Pamiętajmy więc kochani, że pod Postaciami Eucharystycznymi obecny jest sam Bóg- Człowiek Jezus Chrystus!! :)
Pozdrawiam :)





środa, 26 lutego 2014

Nasze zbawienie- Krzyż

Krzyż w czasach Jezusa był znakiem największej kary i upokorzenia jakie mogło spotkać człowieka. Jednak od czasu śmierci naszego Zbawiciela, jest znakiem niepojętej miłości i zwycięstwa.
Dla każdego z nas, powinien być powodem do dumy- Ale czy tak jednak jest w rzeczywistości? Czy klękając rano i wieczorem do modlitwy czynimy znak krzyża z największym szacunkiem i czcią?
To właśnie krzyż jest Bramą do Nieba, Bramą od wieków otwartą dla każdego. 
Dzisiaj jednak trudno wierzyć jest w Krzyż. Współczesny świat Go odrzuca, jednak od Krzyża się nie ucieknie!! Często ludzie boją się Go dotknąć i spojrzeć na umęczonego Chrystusa. Jest dla niektórych straszny gdy stoją obok Niego, ale gdy tylko się Go dotknie, od razu zaczyna dotykać Jego sensu i tajemnicy. Wystarczy się Go dotknąć, a wszystko wokół staje się lepsze, łatwiejsze do zrozumienia, nawet ból i cierpienie.. 
Prośmy więc każdego dnia, aby moc płynąca z Krzyża, który jest prawdziwym Drzewem Życia, uwalniała nas od lęku przed poniżeniem i cierpieniem oraz uzdalniała do całkowitego daru z siebie.. :)  
Pozdrawiam :) 
i dedykacja muzyczna dla was: :) 
http://www.youtube.com/watch?v=e6oWG2s-rrM      

Męka Jezusa Chrystusa jest, jak to można określić: "historią miłosną"...

Jak to napisałam powyżej: Męka Jezusa jest historią miłości- miłości, którą sam Jezus ma do mnie jak i do każdego z was. On był gotowy umrzeć na krzyżu, wziąć na siebie znieważenie, niesamowite cierpienie i ból, a także nasze grzechy: przeszłe, obecne i przyszłe. To właśnie On był gotowy na oddzielenie od Boga Ojca, kiedy wziął na siebie moje i wasze grzechy. Uczynił to, ponieważ nas kocha i pragnie abyśmy tak samo ja, jak i każdy z was spędzili wieczność z Nim w niebie. Nie będzie to jednak możliwe gdy odrzucimy ofiarę, którą dla nas poniósł. Odrzucenie wiary w Jezusa Chrystusa jako Pana i przyjęcie Go do swojego serduszka czyni nas odpowiedzialnymi za wszystkie popełnione przez nas grzechy. Kiedy umrzemy, będziemy sądzeni i otrzymamy wyrok. Tym wyrokiem będzie właśnie śmierć i wieczne oddzielenie od Jezusa Chrystusa i Boga Ojca... A czy tego chcemy, jako chrześcijanie? Raczej nie.. mamy silne pragnienie, aby po śmierci być właśnie blisko Niego.. Jednak wcale nie musi to być w naszym przypadku, wystarczy abyśmy zawsze byli blisko Niego i z każdym dniem Go czcili.. 
Pozdrawiam :) 

I jak ja mam nie kochać Boga? 

Każdy z nas zgrzeszył i wszyscy zasługujemy na sąd Boży.
Bóg Ojciec posłał swojego jedynego Syna, aby zapłacił za grzech tych, którzy w Niego nie wieżą. 
Jezus, Stworzyciel i wieczny Syn Boży, który był bez grzechu, tak bardzo nas umiłował, że wziął na siebie karę i winę na jaką to my zasługiwaliśmy, umarł, został pochowany i zmartwychwstał trzeciego dnia, tak jak opisuje to Biblia. 
Jeśli szczerze w to wierzymy i zaufamy całym swoim serduszkiem, przyjmując Jezusa na swojego Zbawiciela wyznając, że "Jezus jest moim Panem", zostaniemy zbawieni od sądu i spędzimy swoją wieczność z  Bogiem. 
Pozdrawiam :)

Pokój i dobro! :)

Witam wszystkich na nowo powstałym blogu :) 
to dopiero moje początki, ale powoli może uda stworzyć się coś więcej :)

Jezus jest blisko nas! Każdego poranka i każdej nocy. Daje nam siłę by iść. Leczy my musimy otworzyć oczy, by widzieć jak piękny jest świat z Nim... Róbmy więc wszystko na Jego chwałę :)  
Pozdrawiam :)